środa, 25 lipca 2012

Rozdział 9 - Upita

Rozdział 9


Oczywiście Scott zgodził się na spotkanie. Zaproponował bar na ulicy Terbich 24/2. Przyszłam wcześniej, bo spotkać mieliśmy się tu dopiero 
za pół godziny. Usiadłam na wysokim krześle i zamówiłam kieliszek wódki. Może nie jestem pełnoletnia, ale podrabiany dowód robi swoje. 
Wypiłam jednym łykiem. Mocne. Tego było mi trzeba. Gorąco rozpływające się na moim języku, a potem przełyku. Zamówiłam drugi, a za nim kolejny. 




**Oczami Scotta**


Wszedłem do baru piętnaście minut przed czasem. Zszokował mnie widok Emily przy baru popijającą alkochol. Szybko do niej podbiegłem i się 
przywitałem. Zapłaciłem za wszystko co wypiła, a przyznam że było tego sporo i podtrzymójąc ją odprowadziłem do mojego samochodu. 
Blondynka ledwo co utrzymywała się na nogach. 
- Eej alue ja jesczeee nie .. skończyłam. -Powiedziała lekko mnie odpychając.
- Skończyłaś. Nie chce abyś wylądowała w szpitalu. Mogłem zaproponować kawiarnie..ale byłem głupi.
- Gdzie jedziemmy? -Zapytała wodząc palcem po moim ramieniu. 
- Do mnie. Musisz odpocząć. Jak się obudzisz wszystko mi opowiesz. -Powiedziałem stanowczo.
- To przez nich.. -Zaczęła a po jej policzku poleciała łza. 
- Przez kogo?
- Zayna i Nialla.
- Co ci zrobili?! 
- Obaj mnie skrzywdzili.. Okazali się dupkami! Dla nich <czkawka> nniektórzy są tylko zabawkami. 
Zmarszczyłem brwi. Uchodzą gwiazdy za chodzący ideał a zranili tak twardą dziewczynę. Ogólnie rzecz biorąc to One Direction kompletnie nie 
pasuje do niej. Oni to lalusie w rurkach a ona zazwyczaj chętna do bójek, silna dresiara. Taką ją pamiętałęm. Skręciłem w prawo i wjechałem 
do garażu. Wziąłem ją na ręcę i prawą ręką wyjąłem klucze z kieszeni. Położyłem ją na moim łóżku w pokoju. Żadko ze sobą rozmawialiśmy 
najczęściej gadała z moimi kumplami. 
- Dobra ty się zdżemnij, a ja zadzwonię do twojej mamy.
- I do Asi...
- Dobra. A teraz śpij. -Uśmiechnąłem się lekko zauważalnie i pocałowałem ją w czoło. 


- Pani Hetelson?
- Tak, a kto mówi?
- Scott Parney. Kolega ze szkoły w Polsce ,Emily. Spotkałem się z nią dzisiaj i źle się poczuła.Zawiozłem ją więc do mnie.
- Czy to coś poważnego?
- Niee.. Jak się obudzi.. -Nie chciałem okłamywać mamy blondynki, ale nie ma jej w pobliżu a więć wolałem jej nie zamartwiać. Niestety mi przerwała.
- Jest w śpiączce?!
- Nie,nie. Tylko śpi. Musi odpocząć. Jak wstanie powiem, aby do pani zadzwoniła dobrze?
- Bardzo ci dziękuję za tą informację. Ale musze ci też powiedzieć, że u nas w domu jest jeszcze Asia Groberska. 
- Tak wiem. Do niej też zaraz zadzwonię. Do widzenia pani i prosze się nie martwić. Wszytkim się zajmę.
- Jeszcze raz dziękuję. 
Rozłączyłęm się i powiedziałem Asi prawdę. Poprostu że jej przyjaciółka się upiła. Przyjęła tą wiadomość ze spokojem. Jutro mam odwieźć 
Emily do domu gdzie się spotkają.


Co pół godziny zaglądałem do pokoju czy Hetelson się obudziła. Czasami nazywałem ją Mała Hetelson gdyż dosięgała mi do ramion. 
Kiedy się o tym dowiedziała była trochę zła i zaczęła się na mnie wydzierać, że nie jest niska tylko ja jestem wysoki. 
Śmiesznie wyglądała taka rozwścieczona. Na samo to wspomnienie moje kąciki ust się wznosiły. W końcu usiadłem obok niej na łóżku. 
Zayn i Niall ją zranili. Od początku nie lubiłęm One Direction. Nie dość ,że moja siostra młodsza o nich nawijała to jak się wyprowadziłem 
z domu do Anglii to muszę osobiście ich widzieć. 
Kiedy tak myślałem Emily obudziła się. Ciekawe czy dobrze całuje... Pewnie tak. 
- Przekonaj się. -Szepnęła. Momentalnie wstałem i spojrzałem na nią badawczo.
- Czytasz w myślach? 
- Nie, ale nie trudno się domyślić co chłopakowi łazi po głowie kiedy patrzy na usta dziewczyny i oblizuje swoje wargi. 
- Masz bójną wyobraźnie mała.
- Po pierwsze nie zaprzeczaj a po drugie nie mów do mnie mała!!! -O ho! Wróciła dawna Hetelson. Zaśmiałem się w duchu.
- Dobra jak się czujesz?
- Głowa mnie boli. Która godzina?
- Jedenasta rano.
- Tak w ogóle to co ja tu robię bo nie pamiętam?
- Upiłaś się przed naszym spotkaniem. 
- Omg... Sorki.
- Mówiłaś, że Zayn i Niall cię zranili. O co chodzi?
- Eh.. nie ominę tego tematu prawda?
- Nie masz szans.
- No dobra.. Byłam parą z Horanem. Jednocześnie był z inną dziewczyną z którą się pobiłam o niego. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że ze sobą są. 
Zerwałam z nim. Na pomoc przybył mi Zayn. Chciał pocieszyć i jednocześnie się do mnie zbliżyć... sam chciał być ze mną dlatego zrobił zdjęcia Raquel
 z Niallem. Słyszałam ich kłótnie. Zaraz po tym zadzwoniłam do ciebie. 
- Przykro mi. 
- A mi nie! -Powiedziała uśmiechając się szeroko. -Na reszcie zobaczyłam jacy są naprawdę.
- Też prawda. -Lekko moje kąciki ust się wzniosły. -Chcesz coś do picia?
- Wode z lodem. 
Puściłem jej oczko i poszedłem do kuchni. Do szklanki nalałem wody i wrzuciłem dwie kostki lodu. Kiedy wróciłem do pokoju Emily stała i próbowała pójsć w 
moją stronę.




**Oczami Emily**


Postanowiłam wstać i pójść do kuchni. Jednak okazało się to bardzo trudne. W progu stanął Scott a mi zakręciło się w głowie. Szybko odłożył szklankę na szafkę
i złapał mnie kiedy upadałam. Zatonęłam w jego brązowych oczach. Wpatrywał się we mnie, a ja w niego. Nie wiem ile czasu minęło. Czy kilkanaście minut czy też
pare sekund, ale dla mnie była to przyjemna wieczaność. Chciałam aby trawała i nigdy się nie kończyła. Niestety tą chwilę przerwał dźwięk mojego telefonu.
Dzwoniła Asia. Zupełnie o niej zapomniałam! Chłopak podał mi telefon kładąc na łóżku i uśmiechnął się łobuzersko.
- Halo?
- Emily! Zwariowałaś?! Dlaczego się upiłaś?! -Zaczęła krzyczeć mi do słuchawki. Pewnie zadała by tysiąc innych pytań gdybym jej nie przerwała.
- Jeju! Wielkie halo bo wypiłam kilka kieliszków... 
- Ta ale nie zamknęłaś za sobą drzwi.
- Kurde, zapomniałam... No a jak było z Liamem?
- Świetnie gdyby nie milion paparazzi za nami łażących, czających się no po prostu byli wszędzie!
- Coś o tym wiem.
- Widziałam. 
- Co widziałaś?
- Twoje zdjęcia z Zaynem i Niallem jak na nich wrzeszczałaś. Nie czytałaś dzisiejszej gazety czy co?
- Ja dopiero wstałam...
- Druga strona gazety wielkimi literami "Czyżby był to koniec związku jak i przyjaźni?" wytłumacz mi to, co?
- Oh no, why? -Szepnęłam ledwo słyszalnie. -No zerwałam z Niallem bo był w tym samym czasie co ze mną z dziewczyną z którą się wtedy pobiłam.
- I ty to mówisz takim spokojnym głosem?!
- Mając kaca tak. Gdybym była w normalnym stanie raczej byłabym wściekła. 
- Sorki Liam po mnie przyszedł... i zapoznał mnie też z twoją koleżanką Alice wczoraj. Fajna jest.
- A wiesz, że dzisiaj jest jeszcze szkoła? 
- Haha nie ma to jak wagary! 




**Sobota**


Po kacu nie poszłam ani razu do szkoły. Chodziłam za to na zakupy, kręgle, bilarda z Asią. 
  Kiedy w galeri handlowej szłyśmy w kierunku wyjścia, zaczepili nas paparazzi. 
- Czy to prawda, że nie jesteś już z Niallem Horanem, słynnym członkiem zespołu One Direction?
- Jak do tego doszło?
- O co się pokłóciliście?
- Czy kłótnia Nialla z Zaynem wpłynie jakoś na zespół? 
Tysiąc pytań. Aby dali mi spokój postanowiłam odpowiedzień chodź na kilka. Przy okazji mała zamsta.
- Zerwałam z Niallem bo to świania. Chodził z inną i kłamał mi w żywe oczy. Nie wiem co teraz się dzieje u zespołu gdyż od czasu zerwania się z nimi nie
widziałam. -Kiedy spojrzałam na Asie westchnęłam głośno. Ją też otoczyli z pytaniami. Dało się złyszeć:
- Jesteś z Liamem?
- Jak się poznaliście?
- Czy można poznać imię nowej dziewczyny słynnego piosenkarza?
Pociągnęłam ją za rękę i pobiegłyśmy w stronę wyjścia. Wpakowałyśmy się w pierwszą taksówkę, która się zatrzymała i podałam adres mojego domu. Jeszcze
połowa tych dziennikarzy biegła za taksówką, ale szybko zrezygnowana zawróciła. Odetchnęłam z ulgą. Zapłaciłam taksówkarzowi i zaczęłam z torbie szukać kluczy.
Błyszczyk, lusterko, bilety, portfel, okulary, notatnik, telefon o są i klucze! Otworzyłam drzwi i obie weszłyśmy. Rzuciłam torby na środku i padłam na fotel.
Słyszałam jeszcze dźwięk zamykania zamka i moja przyjaciółka stanęła przede mną z niezadowoloną miną. 
- No co?
- Wstawaj leniu i musimy wszystko poprzymierzać jeszcze raz! 
- Ale tych ubrań jest tysiąc!
- Hm z tego co wiem to czasu trochę mamy. -Puściła mi oczko i pociągnęła. Zaniosłyśmy wszystkie kupione ubrania do mnie do pokoju i zaczęłyśmy przymierzać.
Piersze co wpadło mi do rąk to śliczna, czarna sukienka. http://www.zeberka.pl/img/ela/2379.jpg  i  http://www.nikoletta.pl/public/images/items/559/4038_4038_2poj1_top.jpg
Były cudne i dość kosztowne, ale pozwoliłam sobie na trochę luksusu. Za to asia zaczęła przymierzać czerwoną z czarnym paskiem ozdobnym http://ostatniaimpreza.pl/wp-content/uploads/2011/12/czerwona-sukienka-krotka.jpeg
Śmieszyło mnie to, że kupiłam sobie te dwie sukienki, ale były boskie! Zresztą rzadnych innych nie miałam, a za dwa dni mamy bal w szkole. Natomiast za tydzień, są moje urodziny.
Kupiłam jeszcze niebieskie leginsy w zebre http://zelkojadek.pinger.pl/m/10298460 , dżinsową koszulę http://www.moda.net.pl/obrazki/2010/08/HM-koszula2.jpg,
o wiele na mnie za dużą dżinsową kurtkę, czarne conversy, czarną i białą tunikę, granatowy top, bluzkę fioletową z czarnym napisem Never look back odkrywająca brzuch i
trzy paski do spodni. Kiedy założyłam ostatnią rzecz do przeymierzenia-czarną sukienkę i czarne buty na obcasie, upięłam włosy w koka. Nagle ktoś zapukał do drzwi.
- Ja otworze ! -Krzyknęłam do Asi, która malowała się w łazience. Zbiegłam na dół i otworzyłam drzwi. Przede mną stał...


______________________________
Dobraa macie i rozdział 9... Wiem nuda, ale ogólnie to nie nowość ;) Ponownie zapraszam na mojego nowego bloga moment-imbalance.blogspot.com ;] 10 rozdział kiedy będzie.. jezuniu... jeżeli wena byłaby taka prosta jak chodzenie to bym była już przy 80 rozdziale xd Naprawdę nie wiem kiedy ,ale postaram się jak najszybciej. A i teraz rozdziały będą trochę krótsze, abym mogła łatwiej zacząć następne. Buziole dla was kochani! ;****

wtorek, 24 lipca 2012

Nowy blog

Siemka kochani! Wicie pewnie, że to że to czytacie wieeeele dla mnie znaczy. Jeden nowy komentarz powoduje szeroki uśmiech na mojej twarzy. :D Serio. A więc założyłam także następnego bloga i  jest już pierwszy rozdział. Jest o ośrodku dla trudnej młodzieży. A to adres:
http://moment-imbalance.blogspot.com/
Liczę, że chociaż go odwiedzicie i rzucicie okiem... Rozdział 9 na tym blogu dodam najprawdopodobniej jutro :) No to cześć!
















wtorek, 3 lipca 2012

Rozdział 8 - Scott

Rozdział 8


**Oczami Zayna**


Chciałem zapukać do drzwi, ale były otwarte. Wbiegłem do środka szukając dziewczyny. Leżała na górze przy książce. Spokojnym wzrokiem powędrowała po mnie i
lekko się uśmiechnęła.
- Jak się tu dostałeś?
- Zostawiłaś otwarte drzwi.
- Ehh zupełnie zapomniałam. Chcesz coś do picia?
- Może być coca-cola.
- Już się robi. Chcesz zaczekać tutaj czy idziesz ze mną na dół do kuchni?
- Idę na dół i przy okazji zamknę drzwi.
- Okey. -Powiedziała.
Zachowywała się dziwnie. Jakby kilkanaście minut temu zupełnie nic się nie wydarzyło. Podała mi szklankę z piciem, lodem, cytryną i słomką. Zaciągnąłem łyka patrząc na nią.
- Słuchaj ja nie wiem czemu on to zrobił. Wszyscy myśleliśmy, że dawno z nią skończył...
- Ja was nie winie. Mam to gdzieś czy z nią był jak razem byliśmy. Dla mnie jest nikim. Chcę zapomnieć, więc możemy zmienić temat?
- Jasne. To masz ochotę na kino?
- Kiedy?
- Teraz?
- A na co?
- Może "Nie udawaj kotku" ?
- No spoko, tylko nie mam kasy...
- Ja stawiam. A właśnie.. Od kilku dni nie widuję Toma.. Coz nim?
- Wyjechał na trzy miesiące do Polski.
- Dobra chodźmy.


**Oczami Emily**


Poszliśmy pod dom chłopaków i wślizgnęłam się do czarnego, sportowego samochodu Zayna. Otworzyłam okno bo było dość duszno. Moje włosy rozwiewał chłodny wiatr.
Kawałek musieliśmy iść pieszo bo parking był cały zajęty. Mulat poszedł kupić bilety i coś do jedzenia to coś to nachos, popcorn, coca-cola, żelki i chipsy. Usiadłam na drugim końcu pomieszczenia, na fotelach i patrzyłam jak chłopak znika wśród tłumu ludzi. Nagle poczułam czyjąś rękę na ramieniu. Przez myśl przechodziło mi milion imion. Powoli odwróciłam się i zobaczyłam Scotta. Był to mój kolega ze szkoły w Polsce. Jest o dwa lata starszy ode mnie. Także urodził się w Anglii. Przyznaję ,że zawsze mi się podobał. Teraz wcale nie jest gorszy.
- O Scott! -Przywitałam się przytulając do niego.
- Cześć Emily.
- Co tu robisz?
- Przeprowadziłem się rok temu tu.
- To fajnie. A jak w szkole?
- Hmm jak dla mnie spoko. Z kim przyszłaś?
- Z przyjacielem. A ty?
- Czekam na kuzyna. -Zaśmiał się.
- Emily idziesz? -Zapytał nagle zjawiając się Zayn. Zauważyłam, że posyła spojrzenie mojemu rozmówcy mówiące, aby sobie poszedł. Zazdrość? Nie wiem dlaczego. Wymieniłam się szybko jeszcze telefonem z brunetem i poszłam na sale zająć miejsce.
Film był zabawny nawet. Niestety widziałam tylko 2/3 go bo co chwilę wracałam podekscytowana myślami do Scotta. Jednak zdałam sobie sprawę, że co chwilę Malik mnie chciał objąć lub pocałować. To było już wkurzające. Za każdym razem odsuwałam jego rękę.
Kiedy jechaliśmy samochodem słowa Zayna stawały się coraz bardziej niewyraźne. Zadzwonić do niego? Może dzisiaj? Musze się dowiedzieć czy ma dziewczynę i do jakiej szkoły chodzi. No i czy daleko od niej mieszka.
- Emily! -Potrząsnął mnie lekko mulat.
- Em co?
- Nad czym tak myślisz? Ty mnie w ogóle słuchasz?
- Wybacz. zamyśliłam się.
- O tym chłopaku w kinie tak?
- Nie.
- To o czym?
- Jutro jest czwartek więc chyba pojadę na zakupy.. -Skłamałam.
Reszta jazdy przeminęła w milczeniu. Kiedy zamknęłam za sobą drzwi usłyszałam grzmot. Jakby ktoś przydusił Malika do maski samochodu.
- Ty robiłeś te zdjęcia prawda?! -Krzyczał jakiś chłopak.
- Ona powinna znać prawdę!
- Zrobiłeś je abyś sam z nią był! I ty nazywasz się moim przyjacielem?!
- Chciałem by wiedziała. Nie żyła w kłamstwie tak jak ty wolałeś.
- Ja miałem zamiar jej powiedzieć...
- Kiedy?!
- W swoim czasie. Ona nie była jeszcze na to gotowa!!
- Nigdy by nie była!!! Chciałeś jej to powiedzieć jak zaliczysz ją do swoich już zaliczonych w łóżku?!
- Nie twoja sprawa!
- Popsułeś mając dwie naraz! Teraz moja kolej. Na mnie się nie zawiedzie!
- Nie pozwolę ci jej dotknąć!!
Wtedy już nie wytrzymałam. Otworzyłam drzwi, a moim oczom ukazał się następujący widok: Niall przytrzymywał mulata twarzą do samochodu widocznie wkurzony.
- Przestańcie! Wynoście się stąd! Nie chce was znać! Nie pokazujcie mi się więcej na oczy. Nigdy!!!!!!
Zatkało ich. Pewnie teraz się zastanawiali czy to wszystko słyszałam.
- Wszystko słyszałam. Nienawidzę was!
- Emily ja tylko chciałem.. -Zaczął Zayn ale ja mu przerwałam - Tylko chciałeś udawać dobrego przyjaciela by się do mnie zbliżyć. -Wtedy posypałam jeszcze kilka przekleństw. Obaj pojechali swoimi autami i zostało tylko wspomnienie. Widzę, że One Direction to dupki. A przynajmniej ci dwaj. Wyjęłam telefon i wpisałam numer Scotta. 

____________________
Przepraszam, że taki krótki ale musiałam dodać chodź tyle, ponieważ w sobotę o 4 rano wyjeżdżam na 10 dni. Więc mnie nie będzie. :/ W bohaterach czyli w pierwszym poście pojawiła się nowa postać -Scott. Miłych wakacji! BaJoO!