Rozdział 1
"Zjedz śniadanie i leć do szkoły. Wróce wieczorem. -Mama"
Mieszkam ogólnie ze starszym o rok bratem i mamą. Tata zmarł kiedy miałam 3 lata.
Brat - Luke szedł na drugą godzinę lekcyjną. Farciarz! Zawsze to ja mam gorzej. Zalałam płatki miodowe zimnym mlekiem i zaniosłam do swojego pokoju. Był nawet spory. Na pewno większy od mojego poprzedniego, w Polsce. Szare ściany, już czekające ,aż je całe zapisze w moich ulubionych tekstach piosenek, mięciutki ,biały dywan, wielkie łóżko z czarną narzutą i białym logo Diil ,Czarne biurko,szafa no i wielki balkon tylko dla mnie! Włączyłam laptopa i zaczęłam przeglądać Facebooka i besty. Oczywiście milion wiadomości od moich przyjaciół, że tęsknią. Ja nie wiem jak bez nich wytrzymam dwa lata... Już jest siódma! Pospiesznie umyłam naczynia i wzięłam ze sobą torbę.Lekcje co prawda zaczynają się o ósmej ,ale nigdy jeszcze nie byłam w tej szkole i wolałabym sprawdzić ile zajmie mi dotarcie do niej. Jechałam autobusem z jakieś 10-15 minut. Budynek był naprawdę wielki. Nagle poczułam, że się przewracam. Kurde tutaj chyba nikt nie patrzy!
- Patrz jak leziesz!
- O przepraszam, nie zauważyłem cię.. -zaczął tłumaczyć się blondyn.
- Ta jasne -mruknęłam pod nosem.
- Ty jesteś pewnie nowa? Jestem Niall. -podał mi dłoń.
- Emily. -Powiedziałam od niechcenia i nie podałam mu ręki. Chłopak trochę się speszył i schował swoją do kieszeni.
- Skąd jesteś?
- Z polski. Przyjechałam jakiś tydzień temu. -zaczęłam rozglądać się ,aby nie patrzec na niego. Musiałam wykombinować jakąś wymówkę by iść "ale jaką?" Blondyn zobaczył kogoś za moimi plecami i szeroko się uśmiechnął. Powoli się odwróciłam. W naszym kierunku szło czterech chłopaków. Jeszcze tego mi brakowało!
- Cześć Niall! -krzyknął loczek.
- To ja juz pójdę ,muszę zorientować się gdzie jest jaka sala. Cześć! -Powiedziałam przygryzając dolną wargę.
- Czekaj! Może cię oprowadzimy? -Zapytał mulat.
- Nie dzięki, poradzę sobie. -odparłam przewracając oczami.
- Jak chcesz ,tylko się nie zgub. A tak w ogóle to jestem Zayn, to Louis, Liam, Harry i Nialla chyba już znasz.
- Taaa, siemka. -Uśmiechnęłam się do nich sztucznie <chyba tego nie zauważyli> i poszłam.
Szkołą naprawdę miała chyba z 300 klas! Dobzre ,że wcześniej wyszłam z domu ,bo miałam więcej czasu ,aby pozwiedzać i się odnaleźć. Nauczyciele jak to nauczyciele. Na pierwszy rzut oko mili, potem demony! Ale przynajmniej fajnie się z nimi dyskutuję ! Musze koneicznie poznać ich dyrka! W mojej szkole w Polsce, co drugi dzień dyrektor ze mną musiał rozmawiać , bo nauczycieli doprowadzałam do szału. No cóż ,niby mają nerwy ze stali ,a tu proszę. Plącząc się tak po korytarzach zauważyłam niezłe "dupki", plastiki, pary, kujony, skate, cheeliderki, sportowcy itd.. Zadzwonił dzwonek na lekcje. Pierwszy miałą język polski.
Babka wyglądała koszmarnie! Blond włosy sterczące na wszystkie strony, jasne, szare oczy, bardzo cienkie brwi, usta czerwone, no naprawde masakra!
Jeszcze jakaś wąska, oliwkowa spódnica w kwiaty, a nauczycielka miała około 40 lat. Nikogo nie pytała, nawet na mnie nie spojrzała. Siedziałam na samym końcu, w kącie. Nie cierpiałam siedzieć na przodzie. Nie dało się ściągać ,ani gadać przez telefon, SMS-ować czy też słuchać muzyki. Ufff moje oczy jakoś przeżyły patrząc na tą wiedźmę.
Teraz w-f z klasą mojego brata. Czyli starszą. Jak dobrze ,że nie ćwiczę! Ostatnio boli mnie kolano i trochę na nie kuleje. Szczerze? Nie patrzyłam na moją klase. Jedynie raz rzuciłam okiem na jakiegoś plastika, fu!
Wzięłam zeszyt ,ołówek, gumkę i usiadłam za drabinkami, na ławce. Uwielbiałam rysować. A dokładniej szkicować. Ostatnio czytalam książkę "Dom nocy" więc postanowiłam narysować jakiś fragment. Szło mi całkiem dobrze. Poczułam ,że ktoś obok mnie siada i nachyla się nad mym dziełem!
- Ładnie, masz talent. -Powiedział mulat.
- Ee dzięki. -Przez chwilę się na niego gapiłam, aż w końcu skojarzyłam. Taak tylko jak on miał na imię? Lian? Harry? A zresztą, co mnie to obchodzi?
- Czemu nie ćwiczysz?
- Mam problemy z kolanem. A gdzie twoji kumple?
- Harry i Niall na boisku. Louis i Liam chodzą do klasy C.
- Aha. -Westchnęłam ,jakby mnie to coś obchodziło. Starałąm się być tylko miła. Wzięłam się spowrotem do szkicowania. Czując na sobie nadal jego wzrok spojrzałam w jego oczy. Ciemne ,czekoladowe oczy.
Przypomniało mi się dzieciństwo. Kiedyś jak bawiłam się w piaskownicy podszedł do mnie chłopczyk w moim wieku i zaczął pomagać mi w budowaniu zamku. Mieli bardzo podobne oczy, tyle że tam ten miał jasne włosy.
- Coś jeszcze?
- Zawsze jesteś taka nie miła?
- Zależy dla kogo -Powiedziałam i wystawiłam mu język. Musiał iść grać bo dziewczyny zeszły z boiska. Po w-f była informatyka, matematyka, chemia, biologia i koniec!
Wyszłam ze szkoły ze słuchawkami w uszach. Muzyka na full i da sie żyć. Oczywiście musiał zacząć padać deszcz. Myślałam ,ze gorzej być nie może. A jednak.Uciekł mi autobus, a następny będzie za 20 minut. Masakra! Co miałam robić? Odwaliło mi jak zawsze. Stanęłam na ulicy, samochody tutaj nie jeździły często, i zaczęłam głośno się śmiać.
Ludzie patrzyli na mnie jak na wariatkę. Nagle do tego MP4 przestała mi działać, bo padła bateria. Zdjęłąm kaptur, usiadłam i skierowałąm głowę ku niebu. Lodowate krople deszczu spływały po mojej skórze. Zapytałam w myślach -Ty naprawdę mnie nie lubisz co? Nagle ktoś lekko mnie szturchnął. Otworzyłam oczy i ujrzałam blondyna w czarnej bluzie.
- Zwariowałaś? Siedzisz na ulicy!
- No wiem. Nie moja wina ,że wszystko jest takie głupie i bez sensu!
- A co się stało?
- Padła mi MP4 ,uciekł autobus, zaczął padac deszcz. Fajnie nie?
- To nie koniec świata. Chodź. Podwioze cię.
- W życiu! Poczekam.
- Następny autobus może być jeszcze później niż 20 minut. Pada deszcz i jest mgła.Te żółte pojazdy muszą jeździć wolniej.
- No to pójdę pieszo.
- Daj spokój. Zmokniesz i się przeziębisz. Idziesz ze mną.
- Nigdzie nie idę! Tutaj mi się bardzo podoba. -Przebiegł mnie dreszcz z zimna. Byłam cała mokra, więc nic mi nie zaszkodzi moknąć tak pzrez pół godziny.
Złapał mnie za nadgarstek i pociągnął do samochodu.
- Zgłoszę cię na policję za uprowadzenie! -Zaczęłam się wyrywać.
- Chyba za pomoc! Gdzie mieszkasz?
- W domu. Logiczne.
- Pytam o adres. Musze cię przecież gdzieś zawieźć.
Jechaliśmy tak w milczeniu. Kiedy on rzucił na mnie swoją ciepłą bluzę.
- Masz. Bo zaraz zachorujesz.
- A ty?
- Ja mam blisko do domu, jadę samochodem i nie jestem mokry jak ty.
Popatrzyłam za szybę. Za wiele nie było widać przez tą cholerną mgłę. Jednak poznałam szybko okolice.
- Wysadź mnie tutaj.
- Czemu?
- Dojdę dalej sama.
- Nic z tego. Podaj adres.
- Nie podam ci!
- Dlaczego?
- Bo włamiesz mi się do mieszkania.
Uśmiechnął się łobuzersko i zatrzymał samochód.
- Nie jestem kryminalistom ,ale jeśli chcesz iśc dalej pieszo to proszę.
- Dziękuję. -Burknęłam pod nosem, trzasnęłam drzwiami i poszłam dalej. Stąd do mojego domu było bardzo blisko. Jakieś 4 minuty drogi. Kiedy doszłam do domu zrzuciłam usiadłam wygodnie na kanapie. Do mojego nosa dobiegł zapach męskiej wody kolońskiej. No, ale nadal jestem mokra. Poszłam się więc przebrać w dresy i zwykły biały t-shirt. Na laptopie kiedy tylko włączyłam Facebook'a, moja przyjaciółka z Polski - Asia zaczęła dzwonić do mnie na skype. Oczywiście odebrałam.
- Cześć skarbie co u ciebie? -Przywitałam się.
- Siemka, baardzo dobrze! -Usmiechałą się od ucha do ucha.
- A czemusz to?
- Chodzę z Krzyśkiem!
- Oo no to gratuluję! Nareszcie.
- Dzięki. -Uśmiechnęla się szeroko. - Tęsknie. Nie wytrzymam ,aż dwóch lat bez ciebie!
- Wytrzymasz. Potem zrobimy wielkę imprezkę!
- Yeaa! Ale to i tak nie zmienia tego czasu! No a jak tam w szkole? Są jacyś przystojniacy?
- Jacyś tam są. -zaśmiałam się. - Jak na razie trafiłam na pięciu debili.
- Haha, spoko! A ładni?
- Nie.
- Napewno?
- Tak, napewno. Nie mój styl.
- Wiesz, fajnie jest próbować czegoś nowego.
- Powiedziałam, że nie!
- No dobra, dobra, spokojnie.
- Dobra lece bo brat wrócił. Muszę popytać go o jego wrażenia ze szkoły.
- Cześć!
Zeszłam na dół i przytuliłam się do Luke'a.
- Jakie wrażenia ze szkoły?
- Pozytywnne. A twoje?
- Negatywne.
- Czemu?
- Nauczyciele bezguście. A czemu ci sie podoba?
- Bo są fajne dziewczyny i spoko chłopaki. Zakolegowałem się nawet z dwoma.
- A imiona jakieś mają?
- Zayn i Niall.
Zatkało mnie.
- Oni chodzą z tobą do klasy?
- No. A co?
- Nie nic...
- Zaraz Zayn ma przyjść do nas.
- Że co?! Jak by co to ja mam na imię Ania i nie wchodźcie do moejgo pokoju!
- Musze cie przedstawić. Wie jak masz na imię. Pytał sie. Chce cię poznać.
Masakra! My się znamy!- Krzycząłam w myślach.
- To powiedz ,że jestem chora na ospe i ,że moze się zarazić dlatego precz ode mnie!
- Ale o co ci chodzi? To spoko gość.
- Ta jesne..- Mruknęłam pod nosem. Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Niee! Rzuciłam się biegiem na schody i wbiegłam do swojego pokoju ,trzaskajac drzwiami.
- No siemka Zayn, wchodź.
- Hejka. To gdzie ta twoja siostrzyczka?
- W swoim pokoju.
- Spoko.
- Na razie chodźmy do mnie.
Słyszałam kroki po schodach i zamekanie drzwi od pokoju mojego brata. Poczułam chodź małą ulgę.
- Emily, przyniesiesz nam coś do picia? -Zapytał mój brat.
- Sam se przynieś! -Krzyknełam zapominając ,ze jest tam z kolegą.
- Ja mam gościa. Bądź chodź raz miła i przynieś!
Byłam na niego wściekła! Trudno muszę to jakoś przeżyć. Przecież nie umrę od spotkania znowu z nim. Przyniosłam napoje i położyłąm przed drzwiami. Kiedy chciałam zapukać i przekazać, że napoje tu zostawiam drzwi się otworzyły. Zayn siedział na łóżku i wlepił we mnie swój wzrok. No to wpadłam.
- Cześć ! -Przywitał się.
- Hej.
Usłyszeliśmy trąbienie przed domem. To pewnie Charlie. Sąsiad. Rok starszy ode mnie. Poznał się z Lukiem jak tylko przyjechaliśmy bo nasze mamy się lubią.
- Ja idę na chwilę do Charlie'ego . To Siora, zajmij się gościem. Zaraz wracam.
- Taaa. -Wtmamrotałam pod nosem. Na pewno zaraz.
- A więc zostaliśmy sami. -Uśmiechnął się.
- No woow.
- Może opowiesz coś o sobie?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo nie lubię opowiadać o sobie?
- Okok. Jak tam chcesz. Siadaj. -Wskazał miejsce obok na łózku. Niechętnie usiadłam bo nogi mnie bolały i kolano.
- Mieszkałaś w Polsce tak?
- Tak.
- Ale imię masz angielskie. Czemu?
- Urodziłąm się w Anglii ,ale po trzech latach przeprowadziliśmy się do Polski z powodu śmierci ojca.
- Przykro mi.
- Nawet go nie pamiętam ,więc nie płacze.
- No ,a na ile się przepowadziliście tu?
- Ej! Powiedziałam coś!
- No to może powiem o sobie?
- Po co? Chcesz abym usnęła?
Przytaknął głową z uśmiechem.
Wtedy wleciał mój brat do pokoju.
- No to widzę ,że miło wam się rozmawia.
- Eee ja idę do swojego pokoju, bo ten.. muszę pogadać z Asią.
- Jasne.
Wyszłam. Kiedy zamnkęłam za sobą drzwi ,zorientowałam się ,że wychodząc, wstrzymałam oddech. Na szczęście mnie nie zatrzymali. Odrobiłam szybko chemie i zeszłam na dół coś zjeść.
Nowy kolega nadal siedział w pokoju obok. Zrobiłam sobie naleśniki i polałam czekoladą. Pychotka! Jadłam ze smakiem. Jedząc Luke wyszedł z Zaynem z pokoju. Czarnowłosy, podszedł do mnie i pocałował w policzek szepcząc:
- Cześć! Mam nadzieję ,że niedługo znowu się spotkamy.
Buzię miałą pełną naleśnika ,więc mało co tego nie wyplułam. "Fuu! On mnie pocałował!"
Zaczęłam ręką ścierać policzek.
_________________________________
Uff udało się :D Tak więc zaskoczyła mnie moja wena xd Zawsze pisałam krótsze rozdziały.
No a jakie jest wasze zdanie? Podoba cię? Piszcie w komentarzach. Mile widziane były by przynajmniej
trzy ^^ Drugi rozdział dodam jak mi się uda jeszcze w tym tygodniu bo tylko czeka na wstawienie już gotowy. Dobra na dzisiaj to wszystko papa ;* A bym zapomniała! Jeśli chcesz zostać poinformowana o kolejnych rozdziałach, napisz na w komentarzu nazwę swojego bloga, a jak nie masz konta na Google itd.. to napisz na moim drugim blogu stories-at.blog.onet.pl
Zajebiszcze ;D <33 kiedy następny rozdział ? ;** <33
OdpowiedzUsuńSuper Moja kochana LaNaNa
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział
Świetnie piszesz <3
OdpowiedzUsuńfale-marzen.blogspot.com
zarąbiste!
OdpowiedzUsuńhttp://onedirection1story.blogspot.com/
http://friendshiploveandother.blogspot.com/
Zajebiste no czekam na kolejne zapraszam do mnie ja skomentowałam twój... http://papi3555.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńświetny :)tylko szkoda mi Zayna bo ona źle go traktuje ;(
OdpowiedzUsuńzajebiste <333
fajne ^^ tylko mam pytanie, to brat Emily ma na imię Luke czy Tom? :P
OdpowiedzUsuń