Rozdział 4
Emily
Po pięciu minutach już była. Zaczęlismy rzucać pomysły co porobić, aby nie zmarnować takiej pogody. Kątem oka widziałam jak Niall wlepia swoje niebieskie oczyska we mnie,
a Liam w ... mój biust. Podciągnęłam szybko koszulkę i trochę się ocknął. Próbowałam powstrzymać się od śmiechu widząc jego zakłopotanie. Po chwili na szczęście się udało.
- Wiem! Chodżmy do tego nowego klubu tu niedaleko. Ja załatwię wstęp bo mój kolega jest tam ochroniarzem to nas przepuści.-Powiedział Zayn.
- No dobra, to dziewczyny, za pół godziny będziemy po was. -Tym razem glos zabrał Louis.
- No bo wiesz, my nie musimy się przebierać jak wy dlatego Luke idzie z nami. -Dokończył Niall.
Pożegnaliśmy się i poszliśmy. Chłopcy do ich domu razem z moim bratem, ja do swojego i Alice do swojego. Tyle, że ruda miała przynieść kilka ciuchów, abym jej
pomogła wybrać. W końcu przyszła. Ja założyłam czarną sukienkę, a moja towarzyszka białą. Oczywiście musiałyśmy czekać na szóstkę spóźnialskich chyba ze
dwadzieścia minut!
- Ślicznie wyglądacię -Powiedział Louis patrząc na Menet.
- Bosko -Tym razem skomentował Zayn otwierająć mi drzwi do czarnej limuzyny. Trochę mnie to zszokowało, ale zaraz przypomniałam sobie, że przecież są sławni to ich stać.
Siedziałam między nim i Liamem. Tak jak mówili, krótko jechaliśmy. Mulat zaczął gadać z jakimś napakowanym łysolem w czarnych okularach i wpuścił nas.
Wszyscy zniknęli gdzieś na parkiecie między tym tłumem, więc poszłam do barku zamówić drinka. Dosiadł się do mnie smutny Louis. Chciałam zapytać co sie stało, ale gdy zobaczyłam
Alice tańczącą z Harrym już wiedziałam.
- Nie martw się, ona go tylko lubi. -Powiedziałam.
- Skąd możesz wiedzieć?
- Helo! Chyba wszystko mi mówi.
- No w sumie. A mówiła kto jej się podoba?
- Mówiła.
- A powiesz kto?
- Nie, ale walcz o nią i poproś do tańca! No dalej, rusz się.
Nieśmiało zrobił to. Od razu zobaczyłam dużego banana na jej twarzy. Tańćzyli baaaardzo długo, a ja sie na nich gapiłam i piłam drinka. Nagle usłyszałam glos za sobą.
- Idziesz tańczyć? -Zapytał Zayn.
- Jasne. -Odpowiedziałam wchodząc na parkiet. Puścili na prośbę jakiejś pary wolną muzykę. Więc nieśmiało Malik mnie objął w pasie, a ja jego szyję.
Wtuliłam się i tańczyliśmy. Zwykły taniec. Nie brałąm go na poważnie. Zobaczyłam teraz przy barku Nialla patrzącego na mnie smutno. Korzystająć z okazji,że Zayn poszedł do toalety podszedł do mnie i
teraz to z nim tańczyłam wolnego. Zayn troszkę zrobił się zły. Nie wiedziałam dlaczego, ale nie chciałam teraz o tym myśleć. Rozpłynęlam się w zapachu wody kolońskiej blondaska
i jego cieple. Pod koniec piosenki Horan pocałował mnie w usta i szybko odszedł. Nawet nie zdążyłam odskoczyć. Może tylko mu się pomyliło i zamiast w policzek, jego wargi
złożyły pocałunek na moich?
Tańczyłam z każdym oprócz Nialla. W ogóle go nie widziałam po tym. Kiedy powiedziałam to Alice, ona uznała, że mu się podobam od dawna. Jakoś mi to nie pasowało. Przecież bym chyba zauważyła.
Chłopcy podwieźli nas do domu, a ja szybko się umyłam i zasnęłam. Jutro czwartek w końcu.
**Rano**
Na przeciwko łóżka miałam ogromne lustro, więc kiedy się podniosłam ujrzałam tą samą, codzienną, masakryczną fryzurę. Jakby nie dało się zasypiać i budzić z poukładanymi włosami.
Szybko się ubrałam w krótkie spodenki, biały t-shirt na ramiączka a na to oczojebną, zieloną, do połowy i spadającą z ramienia, bluzkę. Białe adidasy na nogi i poleciałam zjeść śniadanie.
Poszłam do szkoły i bla, bla bla. Nic ciekawego się nie działo, więc po co mam to pisać? Oczywiście pięć po szesnastej podjechał po mnie Niall. Nie przebierałam się bo w końcu to tylko kino.
Przywitał mnie całusem w policzek i przez całą drogę się uśmiechał. Kiedy wręczył mi bilet ukradkiem spojrzałam na nazwę. Był to romantyczny film pt."Kochaj i tańcz". Kupił nachosy, jedną dużą coca-cole z dwoma słomkami
i popcorn. Po 30 minutach filmu postanowiłam się napić. Jak widać blondasek też. Piliśmy, więc patrząc sobie w oczy. Jakieś dziecko zaczęło robić dziwne miny ,a ja wybuchnęłam głośnym śmiechem, że aż starsza pani z tyłu na mnie nawrzeszczała i
groziła, że jeżeli się nie uspokoje to wezwie ochronę. Niall zatkał mi usta i przeprosił wszystkich. To i tak tego dziecka wina. Nie moja, że w najmmniej odpowiednich momentach się śmieje.
Niestety nas wyprosili. Strasznie przepraszałam niebieskookiego za to, ale on mówił, że nic się nie stało i uśmiechał się.
- Kurczę, naprawdę sorki, oddam ci kase za bilety..
- Nic się nie stało. Powiedziałem. A za tą kase to kup sobie coś ładnego w sklepie, a nie oddawać będziesz.Ja kasy mam pod dostatkiem. Nie jest mi potrzebna.
- Ale ja ci ją oddam! Nie będę kupo..
Zatkał mi usta swoimi i zaczęliśmy się no całować. Nagle cały świat przestał istnieć. Przestały istnieć problemy i konsekwencje. Ale oderwałam się.
- Ja.. Ja przepraszam. To było silniejsze ode mnie.
- Spoko. Bywa. Zapomnijmy o tym.
- Jasne. To gdzie idziemy? Do końca filmu mamy jeszcze godzinę.
- Ty zaproponuj.
- No to może na pizze?
- Ok. Trochę zgłodniałam przyznam.
- Ja też. -Zaśmiał się.
Tak więc poszliśmy do pizzerni. Zamówiliśmy dużą peperonii. Był duży tłok, więc musieliśmy długo czekać. Poczułam wibracje i wyjęłam z saszetki telefon.
Na wyświetlaczu pisało "Luke"
- Halo?
- Gdzie ty jesteś?!
- W pizzerni? A coś się stało?
- Nikomu nie powiedziałaś gdzie idziesz. Mogłaś zamówić do domu. Za ile wracasz?
- Za godzinę.
- Dobra pa!
Rozłączyłam się obojętnie. Jeju wielka afera bo nie powiedziałam gdzie jestem. Przeczesałam dlonią grzywkę, bo spadła mi na oczy i uśmiechnęłam się do blondaska.
Zjedliśmy pizze ze smakiem, opowiadając sobie przy tym kawały i różne historie. Przy okazji opowiedział mi trochę o ich zespole i natrętnych fankach.
- Może pójdziesz na chwilę do nas?
- Nie wole nie.
- Czemu? -Posmutniał.
- No dobra.
Tak więc poszliśmy do domu One Direction. Wszyscy siedzieli na kanapie i oglądali telewizje na ogromnej plaźmie. Kiedy nas zobaczyli zdziwili się.
- Em cześć! -Rzuciłam witając się z każdym buziakiem w policzek.
- Siemka! -Krzyknął Liam, dopiero potem reszta odzyskała głos i się przywitała.
- To ten.. My idziemy do mnie. -Powiedział Niall ciągnąc mnie za rękę na góre.
Usiadłam na gigantycznym łóżku po turecku a Horan na przeciwko mnie. Patrzyliśmy sobie tak w oczy z kilkanaście minut nic nie mówiąc.
- To co robimy?- Zapytałam rozglądając się po pomieszczeniu.
- A na co masz ochotę?
- Nie wiem. Ty mnie tu przyciągnąłeś.
- A co nie chciałaś?
- Może tak może nie? -Wystawiłam mu język.
- Chcesz coś do picia?
- Coca-cole.
Podszedł do biurka i nalał do szklanek gazowany napój, dodając plaster cytryny i kilka kostek lodu, po czym dał wręczył mi to cudo. Zaczęłam pić dużymi łykami.
Było naprawdę orzeźwiające. W taki upał, zimny napój był genialny. Zostawiłam reszte na później i położyłam na stoliku obok.
- Ja zaraz wracam.
- Okok. -Odpowiedziałam i kiedy wyszedł rzuciłam sie na łóżko. Usłyszałam pukanie i do pokoju wszedł Zayn.
- Wy jesteście razem? -Zapytał patrząc na mnie.
- Co?! nie.. Skąd ci to do głowy przyszlo?
- No bo wiesz, dziewczyna z chlopakiem w jednym pokoju, sam na sam...
- Hahaha! Nie nie jesteśmy razem.
Widać ,że mu trochę ulżyło. Pocałował mnie w policzek, przechodząc na usta. Odruchowo się cofnęłam.
- Czujesz coś do niego prawda?
- Niby czemu tak myślisz?
- Bo tak gwałtownie zareagowałaś na mój pocałunek.
- Nie po prostu, zaskoczyło mnie to...
- Ta jasne.. Dobra, no to teraz?
- Zayn! -Krzyknęłam na niego ze śmiechem odpychając go lekko.
- Niall może w każdej chwili wrócić, więc pogadamy jutro. -Rzucił i wyszedł mijając się w progu z blondaskiem.
- Co chciał?
- Ee nic poważnego..
Wzruszyłam tylko ramionami obojętnie i zamknęłam oczy, aby poddać sie wyobraźni. Poczułam, że kładzie się obok mnie, a następnie nachyla nade mną.
Otworzyłam powoli oczy. Zaczął zbliżać się i całować po obojczyku. Nie powiem, że mi się to nie podobało. Uśmiechnął się pod nosem i teraz jego wargi musnęły moje.
Całowaliśmy się namiętnie. Jego ręka objęła mnie, a moją czochrałam jego włosy.
- Eee to ja nie będę przeszkadzał.. -Powiedział śmiejąc się Liam. Popatrzyłam na niego z szokiem. W ogóle nie słyszałam jak wchodził. Zamknął za sobą drzwi i znowu byliśmy sami.
Lekko odepchnęłam Horana i spowrotem usiadłam przeczesując swoją czyprynę palcami.
- Słucha, bo ja ten.. no.. chciałbym cię zapytać czy.. nie chciałabyś ze mną chodzić.
Po tym pocałunku w sumie spodziewałam się, że się o to zapyta, chodź nie byłam pewna. Ale i tak kiedy to usłyszałam to mnie zaskoczyło. Przez chwile nie byłam pewna czy on to powiedział
czy tylko sobie to wyobrażałam. popatrzyłam w jego niebieskie ślepia. po prostu pocałowałam go w usta kładąc się na nim.
- To znaczy tak? -Zapytał między pocałunkami dysząc.
- Yhymm. Dobra dosyć tych czułości na dzisiaj jeszcze ktoś znowu wejdzie.
- Wstydzisz się tego, że Liam nas widział jak się całowaliśmy? -Powiedzial z łobuzerskim uśmiechem.
- Niee.. tylko.. no dobra trochę.
- To nic złego.
Spojrzałam na zegarek na ścianie. Była już 21!!!
- Jej! Już późno ja musze lecieć do domu, pa! -Pocałowałam go w policzek, a on pociągnął z powrotem za nadgarstek i pocalował namiętnie w usta. No tak jesteśmy razem..
- Odprowadzić cię? Odwieźdź?
- Nie dzięki. Przejdę się.
WYbiegłam pędem z ich domu rzucając do chłopaków szybkie "HEJ, do jutra". Biegłam całą drogę, a kiedy dotarłam rzuciłam sie na moje łóżko.
- Emily to ty? -Zapytała mama, chyba z kuchhni.
- Tak.
- Możesz zejść tu na chwilę?
Zeszłam powoli i stanęłam w progu kuchni.
- Jutro nie idziesz do szkoły, bo ...
_______________________________________
Haha dlaczego dowiecie się oczywiście w następnym rozdziale xd Mam nadzieję, że się wam podoba ^^ Jak widać wena przyszła po wypiciu dwóch kubków kakao! :D Przepraszam za wszystkie błędy i że taki krótki . Już zaczęłam pisać 5 i przyznam ,że będzie megaaaa ciekawe ! xd Na dzisiaj to tyle pozdrawiam :*!
zajeeebiste!!! że się tak wyrażę.... czekam na nest :**
OdpowiedzUsuńjest kolejny rozdział na moim blogu
http://friendshiploveandother.blogspot.com/
Ale super ;D czekam na nn ;p i zapraszam do mnie ;) ;D ;*
OdpowiedzUsuńno ja czeeeeeeeeekam na dalej ; D
OdpowiedzUsuńaaa. pisz szybko nowa notke. nie moge sie doczekac. tyle czulośći :D
OdpowiedzUsuńJest super .. Czemu ona jest taka nie miła wszystko inne jest zajebiste ale ona jest taka wredna .. Koffam Zayna..?!
OdpowiedzUsuńbo...?
OdpowiedzUsuńJestem ciekawsza co będzie dalej więc mykam czytać kolejny rozdział
a i zajebisty ! ;*
pocałowali się aww! ;*